Covidowe Polakobójstwo – tabu kampanii „wyborczej”
Określenie Polakobójstwo użyłem po raz pierwszy w tekście „Polakobójstwo, czyli czy Andrzej już ułaskawienia pisze?”
opublikowanym 28 stycznia 2022 roku, na branżowym portalu wirtulnemedia.pl i dostępnym już tylko w wersji archiwalnej, jako że cały mój, prowadzony tam od 2008 roku blog, został zniknięty. Ot – znak czasu.
Wpis ten traktował o zjawisku Polakobójstwa szeroko – dziś, po ponad 3 latach, uznałem, że nadszedł moment, by ten okres stanu wojennego bez ogłaszania stanu wojennego, przedstawić z perspektywy jednostki.
Tym bardziej, że cała tzw. klasa polityczna udaje, że… tzw. sprawy i jej straszliwych, wielowymiarowych konsekwencji – nie ma, a chyba nawet, że jej nie było.
To się fachowo wyparciem nazywa, ale ja uważam, że zważywszy na bezprecedensowy cynizm luminarzy wspomnianej klasy politycznej, należy ten mechanizm nazwać wypróżnieniem.
***
Cudzysłów w tytule jest najoczywiściej uzasadniony, bo tego czegoś, żenionego Ciemnemu Ludowi (© Jacek Kurski) pod kryptonimem wybory, nie należy mylić z glosowaniem, które znaczy zupełnie, ale to zupełnie coś innego.
A każdy z nas ma swoje, własne doświadczenia z tego, okrutnego, nieludzkiego, barbarzyńskiego (mógłbym użyć jeszcze wielu przymiotników) okresu z życia Polaków.
Moje doświadczenie, które będę pamiętał do końca moich dni jest takie:
***
2 grudnia 2021, telefon od siostrzeńca:
wujku, babcia nie podnosi słuchawki, a ja dzwonię i dzwonię
No to ja też próbuję się dodzwonić do Mamy. Telefon głuchy .
Jadę natychmiast do Otwocka – z Ursynowa, to taksówką pół godziny.
Dzwonię domofonem – cisza.
Wchodzę na klatkę schodową, pukam do drzwi, dzwonię telefonem, słyszę jak Mamy telefon dzwoni za drzwiami.
Otwieram drzwi. I widzę Mamę, leżącą w przedpokoju naprzeciwko mnie.
W nocnej koszuli.
Podbiegam – Mama patrzy na mnie tymi swoimi, jasno niebieskimi oczami – i nie mówi.
Nie może wstać, nawet się poruszyć, niewyraźnie coś próbuje powiedzieć.
Dzwonię na pogotowie i myślę: nasz, otwocki szpital jest 400 metrów w linii prostej od mieszkania Mamy – szczęście w nieszczęściu.
Przyjeżdżają ratownicy.
Zamaskowani. – pierwsze pytanie: czy Mama jest „zaszczepiona”.
Ja, jak ostatni kretyn mówię, że nie – choć przecież mogłem powiedzieć, że nie wiem albo skłamać, że jest.
Ewidentnie wkurzeni pytają mnie, czy ja jestem – znów jak kretyn przyznaję się, że nie.
Każą mi natychmiast wyjść z przedpokoju.
Słyszę słowo udar. I że prawa strona sparaliżowana.
Pierwszy raz w życiu słyszę słowo afazja.
***
Zabierają Mamę do szpitala – ufff… ale nie! Nie do tego, oddalonego o 400 m, a do odległego Międzylesia. Jakieś 15 km.
Całuję Mamę, gładzę po buzi, trzymam za rękę.
Mówię, że będzie dobrze – no bo co mam powiedzieć?
Mama tylko patrzy na mnie i ściska moją dłoń, swoją lewą, władną ręką.
Wjeżdża na noszo-wózku do karetki i odjeżdża.
Ja pędzę taksówką za nimi.
***
Mama znikła gdzieś w izbie przyjęć. Dowiaduję się, że tacy z udarem lądują na neurologii.
Zdobywam numery telefonów – ten najważniejszy jest do pokoju pielęgniarek.
Ale mam też do lekarza .
Następnego dnia, lekarski, kobiecy glos informuje, że udar, ale naczynia są drożne, że paraliż prawej części ciała, że afazja.
Gdy dodzwaniam się do pielęgniarek, proszę o podanie Mamie telefonu, co jest oczywiście idiotyczne, ale pielęgniarka głośno pyta:
pani Fedorowicz, jak się Pani czuje?
A ja słyszę Ooo-eee, co pewnie znaczy miało znaczyć – dobrze?
No bo co Mama może swojemu synowi próbować powiedzieć, żeby go nie martwić?
Kolejne dni spędzam pod zamkniętymi drzwiami neurologii, przekazując wychodzącym pielęgniarkom i salowym bieliznę, chusteczki higieniczne, jedzenie, picie i Maminy różaniec, który zawsze jej towarzyszył.
Po kilku dniach, któraś z pielęgniarek czy salowych powiedziała, że Mama nie je – nic dziwnego, lewą ręką się je trudno, ale chyba przecież ją karmią?
***
Po niecałych 2 tygodniach dowiaduję się od wychodzącej lekarki, że Mama zostanie przewieziona do współpracującego ze szpitalem ośrodka rehabilitacyjnego – nowo oddanego do użytku, też w Międzylesiu, jakieś 2 km od szpitala.
Kiedy? Pada data. O której godzinie – lekarka odpowiada, że nie wie i znika.
Ja – w euforii.
Dzwonię do siostry i ustalamy, że po wyjściu z tego ośrodka, Mama zostanie przewieziona do domu siostry, gdzie będzie miała zapewnioną rehabilitację, dzięki zaprzyjaźnionej jeszcze od czasów szkolnych, właścicielce prywatnego gabinetu rehabilitacyjnego.
Podchodzę do recepcji i paniom zza szyby (już zapomnieliście o tych szybach, pleksach i innych przegrodach?) i otwartym tekstem mówię, jak jest.
Że nie widziałem Mamy od 2 tygodni, że mam prośbę o informację, o której godzinie zwykle przewozi się pacjentów do ośrodka rehabilitacyjnego, no i przede wszystkim, którą windą, do którego podjazdu, bo ja chciałbym Mamę choć przez chwilę zobaczyć.
Panie patrzą po sobie, po chwili mówią mi o jakiej porze takie przewozy się odbywają, którą windą i do którego wyjścia ze szpitala.
Serdecznie im dziękuję.
***
W dniu wypisu waruję od rana we wskazanym miejscu.
Patrzę w te drzwi windy – zaczynają wywozić pacjentów.
Zamaskowanych. Nie Mamę. I znów nie Mamę. I znów.
Nagle – chyba Mama?
Tak, patrzę i nie poznaję – z Mamy zostało pół!
Wychudzona twarz, półprzytomne spojrzenie, próbuje tę swoją, przeklętą maskę odgarnąć z ust lewę, władną ręką.
Podchodzę do 2 mężczyzn z obsługi karetki i proszę, że chciałbym podejść do Mamy, że nie widziałem jej przez 2 tygodnie, że…
Milcząc odwracają się, odchodzą o kilka kroków i udają, że są zajęci rozmową.
Ot – dobrzy ludzie.
Podchodzę do Mamy, przytulam, próbuję podciągnąć jakiś koc, którym jest przykryta (a jest, przypomnę – połowa grudnia).
Mamie mówię, że będzie rehabilitowana, że szykujemy wszystko na jej powrót, że … ale z Mamą nie ma żadnego kontaktu. Ani werbalnego, ani wzrokowego.
Karetka odjeżdża – ja za karetką.
***
Ośrodek rehabilitacyjny – śliczny: przez wielkie, przeszklone okno widzę ludzi w dresach, siedzących w jakiejś kawiarence. Jest i kaplica. No Zachód najprawdziwszy.
Wpadam na izbę przyjęć, gdzie lekarka przyjmuje Mamę .
Mówię że jestem prosto ze szpitala, pytam czy mogę podejść do Mamy – ależ owszem!
Znowu przytulam Mamę, lekarka mimochodem mnie pyta czy jestem szczepiony – ja, że nie.
Odskakuje jak oparzona i z nieukrywaną pretensją w głosie pyta – dlaczego nie?!
Potem, już szorstko, mówi, że Mamę przystosują do wózka (bo ta lekarka jest od rehabilitacji).
Procedury w tym cukierkowatym ośrodku są ścisłe:
Mama, jako niezaszczepiona, ląduje w izolatce.
Wszelka żywność, przybory higieniczne itp. – na 3 dni do ozonowania (nie żartuję).
Kontakt z lekarzami – wyłącznie telefoniczny. Mają 3 dni na oddzwonienie…
Mimo wszystko, pełen nadziei wracam do domu
***
20 grudnia dostaję telefon, że Mama została przewieziona z powrotem do szpitala – „bo niska saturacja”.
Pędzę do ośrodka rehabilitacyjnego, by dowiedzieć się, co się stało i dlaczego, gdy…. na korytarzu widzę wózko-nosze z Mamą.
Nieprzytomna, żadnego kontaktu, nie wiem, czy mnie słyszy i tylko próbuje lewą ręką – chyba odciągnąć maskę?
Tym razem nikt nie zwraca na mnie uwagi, więc słyszę, jak odbywa się nerwowa dyskusja, pomiędzy załogą szpitalnej karetki, która przywiozła Mamę z powrotem do ośrodka, a tego ośrodka personelem:
ci ze szpitalnej karetki chcą Mamę zostawić – ci z ośrodka nie chcą jej przyjąć.
Trwa to wiele minut, jak wciąż przy Mamie i wciąż nikt nie zwraca na mnie uwagi.
Trwają gorące rozmowy telefoniczne (OK – targi) pomiędzy pracownicami ośrodka a szpitalem i między załogą karetki a szpitalem oraz bezpośrednie: pracownic ośrodka z załogą karetki.
Wszystko słyszę.
W końcu decyzja – zabierają Mamę jednak do szpitala.
To ostatni raz, gdy widzę Mamę żywą
***
Wieczorem dzwonię do szpitala – a tu informacja, że… Mama znów została odesłana ze szpitala i Mamę jednak przyjęto do ośrodka!
W jeden, grudniowy dzień 4 podróże pomiędzy szpitalem i ośrodkiem!
Dzwonię do ośrodka i robię karczemną awanturę, mówię, czego byłem świadkiem, co słyszałem, żądam rozmowy z lekarzem i o dziwo, ten do mnie natychmiast oddzwania. Walę równo. Lekarz coś tam próbuje kręcić, ale ewidentnie jest …wystraszony?
W każdym razie próbuje mnie uspokoić, zamiast rzucić słuchawką.
***
22 grudnia
Rano telefon, jakaś lekarka, smutnym głosem, oznajmia mi, że „pani Barbara od nas odeszła”.
Pędzę do szpitala, żądam zobaczenia Mamy.
Bez szemrania jestem prowadzony do izolatki.
Izolatka – jak z obrazka: śliczna i kolorowa. Z telewizorem na ścianie.
Mama leży, jest jeszcze ciepła.
Patrzę na tę jej, umęczoną twarz, całuję i nawet nie mam siły zapłakać.
Za to bardzo młoda pielęgniarka, ale z obrączką na palcu, ma łzy w oczach.
Mówi, że Mama zmarła w jej obecności.
Zostawia mnie samego – chyba trwa to kwadrans. Aż kwadrans!
Po moim wyjściu, lekarka mówi, że jest przepis, iż ciało Mamy musi w ciągu dwóch godzin od zgonu opuścić ośrodek, ale mają umowę z domem pogrzebowym, który zabierze ciało do chłodni.
Ja mówię, że mamy dom pogrzebowy w Otwocku, dzwonię przy niej – nie są w stanie przyjechać w pozostałych 40 minutach od zgonu.
Macham ręką – dwaj mężczyźni wynoszą ciało Mamy w czarnym worku, i wywożą z ośrodka.
***
Gdy patrzę teraz na te zdradzieckie mordy (© Jarosław Kaczyński) Dudy, Morawieckiego, Kaczyńskiego wreszcie, to nie potrafię się powstrzymać od natrętnej myśli:
oby z piekła nie wyszli!
No tak – ale tacy ludzie, przecież nie wierzą w żadne piekło.
tagi: covid polakobójstwo
![]() |
ewaryst-fedorowicz |
7 maja 2025 19:46 |
Komentarze:
![]() |
MZ @ewaryst-fedorowicz |
7 maja 2025 21:23 |
"oby z piekła nie wyszli!"
Daj Bóg...pozdrawiam
|
KOSSOBOR @ewaryst-fedorowicz |
7 maja 2025 22:23 |
Z serca współczuję...
Straciłam w "zarazie" /w szpitalach/ dwóch przyjaciół w sile wieku. Wobec jednego z nich udało się uniknąć czarnego wora. Była trumna w maleńkim, kaszubskim kościółku.
Jeszcze kwestia zakazu sprzedawania amantadyny w aptekach....
Brak słów.
![]() |
ewaryst-fedorowicz @KOSSOBOR 7 maja 2025 22:23 |
7 maja 2025 22:29 |
@KOSSOBOR
W kwestii "technicznej" - Mama została zabrana w worze ze szpitala, ale pochowana w trumnie.
![]() |
ewaryst-fedorowicz @MZ 7 maja 2025 21:23 |
7 maja 2025 22:30 |
@MZ
Bo kary na ziemi nie będzie żadnej.
![]() |
Paris @ewaryst-fedorowicz |
7 maja 2025 22:32 |
Niesamowite !!!
Wspolczuje, Panie Ewaryscie, mimo, ze to juz ponad 3 lata minely. Moge TYLKO Panu Bogu dziekowac, ze moich bliskich nie dotknely takie ,,starania pomocy medycznej,, jakie byly udzialem Panskiej sp. Mamy,... JESZCZE nie dotknely.
Licze, ze dobry Bog uchowa mnie w swojej litosci.
Slyszalam duuuzo podobnych zwierzen. Czesto bliscy osob przebywajacych w szpitalach mowili o ,,smierci glodowej,, swoich bliskich,... bo byl ZAKAZ przebywania z chorymi.
Co tam sie dzialo wie tylko SAM PERSONEL,... ale i oni kare swoja poniosa, bo nie sa bez winy. Nie wspominam o EWIDENTNEJ WINIE tych SZCZUROW w ,,bialych kolnierzykach,,.
![]() |
ewaryst-fedorowicz @Paris 7 maja 2025 22:32 |
7 maja 2025 22:36 |
@Paris
Powtórzę: kary na ziemi żadnej nie będzie.
Bo jest zmowa: żadna partia nie widzi, nie słyszy i oczywiście - nie mówi.
Za duże interesy wszyscy oni porobili.
![]() |
Paris @ewaryst-fedorowicz 7 maja 2025 22:36 |
7 maja 2025 22:57 |
Jak najbardziej, ze...
... ma Pan calkowita racje !!!
To jest ,,czeski film,,... ale ja wiem, ze KARA BEDZIE, a nawet juz jest i sie dzieje. ONI tez wiedza, ze skrewili i przed tym ZAPRZANSTWEM ucieczki NIE MA.
![]() |
BTWSelena @ewaryst-fedorowicz |
7 maja 2025 23:32 |
Wiele osób zmarło nie na covidozę,tylko za sprawą posłusznych poleceń "tfórców" tego szaleństwa.Ja panu bardzo współczuję,że w takich okolicznościach zmarła najbliższa panu osoba. Czy ta rządząca trójka ,których wysyła pan słusznie ,czy nie do piekła -mogła inaczej się zachować? Bardzo w to watpię,nie znalazła się w całym świecie ekipa rządząca z jajami,chyba tylko "murzynki"w Afryce.
Większość personelu medycznego ochoczo podjęła temat,bo niestety mieli w tym interes finansowy,jak też sprytni rządziciele.Wspomniałam kiedyś,że mnie covidoza praktycznie uwięziła w Baden-Württemberg i nie miałam mozliwości stamtąd wydostać się.Tam było dopiero szaleństwo nakazów i restrykcji,w Polsce to był pikuś,jak mi się wydawało.Gdy wróciłam do Polski,wyszła sprawa poważnej natychmiastowej operacji. Dyrektor szpitala miał jednak cajonez i mnie nie szczepioną,zarządził ;operować ,ostatnio co przed narkozą słyszałam to;gdzie test kuźwa tej kobiety?.Ale operowali ....bez szczepienia i testu.......co wydawało się cudem.
Niestety decyzją (?) odwołano zalecenia ,że osoby które są po chemioterapii-nie powinny być szczepione i wiele moich znajomych zmarło,bo uwierzyli,że szczepionka ich uchroni przed covidem. Niestety po operacji ,podczas tomografu zarazili mnie covidem ,odchorowałam 7 dni ale przeżyłam,chociaż nie byłam szczepiona...
Chociaż ja nie mam pretensji do służby zdrowia,bo miałam szczęście i to tej pory mam,to jestem za,aby pociągnąć do odpowiedzialności ,lub powiesić za jaja tych lekarzy,dla których test i szczepienie pacjenta z zawałem było ważniejsze od zawału,czy wylewu!....
„Primum non nocere” - ogół lekarzy powiesił na haku...przez długie dwa lata i jeszcze mają czasami ciągoty,a niektórzy to się nawet wstydzą...i nie chcą o tym rozmawiać.
![]() |
Nova @ewaryst-fedorowicz |
7 maja 2025 23:48 |
Nic, absolutnie nic nie tłumaczyi nie wytłumaczy pis z blokady służby zdrowia podczas covidu.
Aby "ratować" ludzi przed jedną chorobą-zarazą uniemożliwiono im leczenie wszystkich innych schorzeń. Zresztą próba wprowadzenie ustawą ściągnięcia odpowiedzialności z urzędników świadczy że ówczesna ekipa wiedziała że działa bezprawnie. I jeszcze wizyta Kaczyńskiego podczas lockdownu na cmentarzu bez maski na gębie, bo była "umówiona". Wtedy odwoływano ludziom umówione wcześniej zabiegi ratujące życie.
![]() |
Szczodrocha33 @ewaryst-fedorowicz |
7 maja 2025 23:53 |
"Dzwonię na pogotowie i myślę: nasz, otwocki szpital jest 400 metrów w linii prostej od mieszkania Mamy – szczęście w nieszczęściu.
Przyjeżdżają ratownicy.
Zamaskowani. – pierwsze pytanie: czy Mama jest „zaszczepiona”."
W Mauthausen nazywało się to "iść na szpilę".
Stanisław Grzesiuk to opisywał.
Jak wybierali do obozowego lazaretu chorych i niedołężnych więżniów, to Grzesiuk pisał że ludzie resztkami sił prayskali przez okna, gdzie kto mógł.
Bo tam póżniej w "szp[italu" wybierali na "szpilę".
Nagiego człowieka wprowadzali do pokoju, sadzali na krześle, dwóch "medyków" wykręcało ręce do tyłu, a "sanitariusz" z obłędnym uśmiechem
pakował igłę w narysowany na piersi punkt.
Chwila, i już wyleczony.
Panie Ewaryście, Polska to taki kraj, gdzie nawet za zdradę stanu nie ma kary śmierci, bo została już zniesiona, o ile dobrze pamiętam przez
wykazującego wyrażny niedorozwój umysłowy prezydenta Komorowskiego.
Więc nikt za nic i nigdy nie będzie wisiał, jak to ujął w swoim czasie poseł Braun.
![]() |
ewaryst-fedorowicz @BTWSelena 7 maja 2025 23:32 |
8 maja 2025 06:15 |
@BTW Selena
1/"Wymieniona trójka" rządziła Polską.
I przy pomocy posłusznych sobie polityków, urzędnikow, służb itd wprowadziła terror.
Mają na rękach krew 250 tys Polaków, posłanych do piachu patentem "na Covid":
odciętych od szpitali, specjalistów onko, kardio i in. zmarłych samotnie, bez sakramentów, chowanych w worach na pustych cmentarzach.
Są winni zniszczenia psychiki polskich dzieci odciętych od szkół, patentem na lockdown/zdalne nauczanie
I zrujnowania polskich, rodzinnych form - też patentem na lockdown.
2/Łukaszenka nie zamknął kraju, Białoruś normalnie funkcjonowala - tam leczyli grypę
3/Z Pani komentarza wynika, że - przepraszam za precyzję - rzadzili nami debile?
![]() |
ewaryst-fedorowicz @Nova 7 maja 2025 23:48 |
8 maja 2025 06:17 |
@Nova
Dokładnie tak.
Oni więzili ludzi w aresztach domowych na tygodnie całe BEZ wyroku sądu
![]() |
BTWSelena @ewaryst-fedorowicz 8 maja 2025 06:15 |
8 maja 2025 07:16 |
Szanowny Ewaryście!- to pana wniosek,ja tego nie napisałam.Ale w sytuacji covidozy zgodzę się z panem ,że światem rządzą debile.Bo jak to mozliwe,że pracują nad szczepionkami na nowotwory,tyle lat,a tutaj nagle zaczęli "produkować"miliardy dawek,które wstrzykiwali restrykcyjnie w całym świecie.Niby nie było przymusu,ale pacjenci nie tylko szczepili się masowo,ale podsuwali ochoczo rączke na dalsze "przypomnienia"szczepionkowe.Za "produkcję"---kasa była...
Tak z pana notki wynika,ze skoro do piekła mają trafić nasi ówcześnie będący u władzy przedstawiciele,to dlaczego bez światowego towarzystwa?...I nie piszę o odpowiedzialnosci karnej,bo taka powinna być,ale już o wymiarze pana życzenia piekła....Przecież ktoś był ojcem covidozy i restrykcji światowych.Czyżby ta nasza trójka była aż tak zdolna,wprost geniusze,aby kręcić światowe lody?.....
Covidozy nie ma ,a nasza służba zdrowia jest dalej zblokowana,że aby nie umrzeć na zawał,wylew -trzeba kombinować dalej,już bez namordników i szprycy.....
Co do Białorusi,to temat rzeka,ich guru miał inne cele,ale także sporo tam zmarło na"grypę".
![]() |
Matka-Scypiona @ewaryst-fedorowicz |
8 maja 2025 07:41 |
4 miesiące temu słuchałam konferencji szefa WHO. Oficjalnie powiedział, że nie było żadnej pandemii, a państwa się pozamykały, bo chciały. Kurtyna.
Wiele szpitali covidowych stała pusta pilnowana przez jakiś cichociemnych, których zadaniem było odsyłanie chorych z informacją, że tu nie ma miejsc. Ludzie mieli myśleć, że jest tak,jak mówią w tv. Ludobójstwo trwa nadal.
![]() |
bosman80 @Matka-Scypiona 8 maja 2025 07:41 |
8 maja 2025 10:58 |
4 miesiące temu słuchałam konferencji szefa WHO. Oficjalnie powiedział, że nie było żadnej pandemii, a państwa się pozamykały, bo chciały. Kurtyna.
Wiele szpitali covidowych stała pusta pilnowana przez jakiś cichociemnych, których zadaniem było odsyłanie chorych z informacją, że tu nie ma miejsc. Ludzie mieli myśleć, że jest tak,jak mówią w tv. Ludobójstwo trwa nadal.
Nie wiadomo po co GUS wspomina o tem. Skoro to taka niedobra jest.
![]() |
Matka-Scypiona @bosman80 8 maja 2025 10:58 |
8 maja 2025 11:53 |
Dane z gusu interesują naprawdę nielicznych.
![]() |
Perseidy @Matka-Scypiona 8 maja 2025 07:41 |
8 maja 2025 16:37 |
Czy to z tą konferencją szefa WHO to pewna wiadomość?
![]() |
ewaryst-fedorowicz @Szczodrocha33 7 maja 2025 23:53 |
8 maja 2025 20:12 |
@Szczodrocha33
Ujmę to tak:
nie tyle nie rozumiem (bo rozumiem doskonale), co nie zgadzam się na to bezczelne przejście do porządku nad zbrodnią, ktora swoim rozmiarem przerasta hekatombę Powstania Warszawskiego (najczęściej podawane dane to 18 tys powstańców i 200 tys cywilów zamordowanych przez Niemców i ich ukraińsko-rosyjskich sługusów).
Nie zgadzam się na cyniczne wycieranie sobie Bogiem, Honorem i Ojczyzną zdradzieckich mord, przez ludzi, którzy dopuścili się Polakobójstwa i nawet usiłowali zadbać o zbiorową amnestię dla popełnionych przez siebie potworności.
![]() |
cbrengland @ewaryst-fedorowicz |
8 maja 2025 20:19 |
To nie jest tak właśnie, że wszyscy do piekla.
Grzegorz Braun robi dobrą robotę i tyle. I będę mu kibicował stale. Nie przyjmuję żadnych argumentiw przeciw. Jedyny polityk w tym całym bagnie, który zawsze mówi, jak jest. Wtedy w czasie tego nieszczęsnego Covida mówił o Stanie Wojennym 2.0, już zapomnieliśmy? Ja nie. A jego gaśnica z akcji przeciwko Żydom nie Żydom nie zaniknie już nigdy. I o to chodzi właśnie.
Ostatnio pisałem, jak to w UK tamtejszy Janusz Korwin-Mikke wygral w cuglach wybory samorządowe. Oby Grzegorz Braun zrobił to samo.
_______
![]() |
ewaryst-fedorowicz @Matka-Scypiona 8 maja 2025 07:41 |
8 maja 2025 20:24 |
@Matka-Scypiona
Kiedy Beata Sawicka (posłanka PO molestowana w ramach obowiązków służbowych przez pisowskiego Agenta Tomka, szczerze przyznała na nagraniu, że "biznes na służbie zdrowia będzie robiony" , nie sądzilem, że ferajna z Nowogrodzkiej pójdzie w tym aż tak daleko , na wydrę:
punkty szczepień, testy, respiratory, maseczki, kontrakty i premie za "pracę" w pustych szpitalach, za łapanki Sanepidowe, no i to odciążenie ZUS i NFZ poprzez poslanie do piachu 250 tys Polaków NIE leczonych, a w bonusie - przejmowanie za bezcen zbankrutowanych polskich, małych, często rodzinnych firm i firemek.
No, ale Kaczyński ogłosił parę lat temu, że "Polsce potrzebne są nowe elity", co ja skomentowałem, że elita bez miliardów, to jak kompania honorowa bez portek, tak że ten...
![]() |
ewaryst-fedorowicz @cbrengland 8 maja 2025 20:19 |
8 maja 2025 20:35 |
@cbrengland
Ja do Brauna nie mam najmniejszych zastrzeżeń za zachowanie w czasie pic-demii:
wręcz przeciwnie, szanuję jego prycypialność, za którą był, przy aplauzie Magdalenkowej hołoty, flekowany przez tę pisowską, pokraczną kopię (w spódnicy) Hołowni
Natomiast dziwię mu się (staram się być uprzejmym) , że nie dotyka Polakobójstwa podczas tej, prezydenckiej, kampanii.
A przecież to kwestia zupelnie fundamentalna ?
![]() |
ewaryst-fedorowicz @bosman80 8 maja 2025 10:58 |
8 maja 2025 20:37 |
@bosman80
"Spieszmy się kochać wykresy - tak szybko odchodzą..." (parafrazka taka)
Już zasejwowałem - dziękuję!
![]() |
BTWSelena @ewaryst-fedorowicz 8 maja 2025 20:24 |
8 maja 2025 20:45 |
Niech się pan tak nie zamartwia o molestowanych posłankach PO,przez udziwnionych agentów pisowskich,bo wywodzili się także z turystyki partyjnej,aby nie wspomnieć naszego najmądrzejszego dyplomatę Radzia. Oni pod przywódctwem wodza Tuscone powsadzają do kicia wszystkich pisowskich przestępców z prezesem na czele jak system się domknie...
Pan im życzy piekła,a oni marzą dla nich o więziennej celi,bo dokonali od samorządów powszechnej abolicji co do covidowych czynów w której także brali udział i nie tylko w covidowych. A jakich ?--- to tajemnica państwowa -to tabu ,a za ujawnienie grozi także cela.
Tak,że ten tego...spokojnie...
![]() |
ewaryst-fedorowicz @BTWSelena 8 maja 2025 20:45 |
8 maja 2025 21:06 |
@BTW Selena
Proszę nie trollować:
tematem jest Polakobójstwo Covidowe, którego dopuściła się totalna wówczas (prezydent-premier-sejm-senat-sanepid-bezpieki-milicja-wojsko itd ) władza PiSowska
![]() |
cbrengland @ewaryst-fedorowicz 8 maja 2025 20:35 |
8 maja 2025 21:59 |
Chciałem i o tym napisać. Dobrze, że to poruszyłeś.
Czy zastanawiałeś się, co to są wybory prezydenckie w Polsce i po co? I co to w ogóle za funkcja w tej konstelacji politycznej, jaka w niej jest. Prezydenci w Polsce byli i będą, bo będą. To wszystko. Każdy z nich, to figure i tylko. Zresztą, jak ta cała banda polityczna, o której piszesz i słusznie.
Grzegorz Braun wystarczająco dużo pokazał właśnie wtedy, w tym czasie, o którym piszesz i dalej to robi i chwała mu za to. Nie tak dawno nawet, gdy przez tę polityczną bandę sądzono lekarzy właśnie z czasów Covida. Ten cały prezydencki cyrk jest tylko dla gawiedzi, której wydaje się, że prezydent, to brzmi durnie. Co za durnie.
Dla mnie zupełnie nie jest cyrkiem tylko sport i to indywidualny. A zwłaszcza boje Igi Świątek, jej wzloty i upadki. Prawdziwy pokaz siły i ducha, jaki w człowieku tkwi. I to jest ta realność. A nie fikcja, z którą mamy do czynienia w polityce. Polskiej, na pewno.
________
![]() |
cbrengland @cbrengland 8 maja 2025 21:59 |
8 maja 2025 22:01 |
... której wydaje się, że prezydent, to brzmi dumnie
_______
![]() |
BTWSelena @ewaryst-fedorowicz 8 maja 2025 21:06 |
8 maja 2025 22:13 |
Szanowny panie Ewaryście.Chyba jest pan troszkę złośliwy,że nie pieję nad pana notką.W życiu mi nawet do głowy nie przyszło trollować na SN i to nikogo z Nawigatorów z panem włącznie.
Żyję na tym świecie dostatecznie długo,aby wiedzieć,że nie ma tak totalnej władzy samozwańczej,która uprawiałaby takie Polakobójstwo samoistnie.
Jeżeli czuje się pan urażony,ze naruszyłam cześć Tuscone,czy PO -to trudno. Nie będę panu przeszkadzać w gniewie do którego ma pan prawo. Ale w życiu trolling!.Chyba pana wizja--- tego wysłania do piekła--- skusiła mnie,że diabeł we mnie wstąpił.To tyle...
![]() |
Anntoma @ewaryst-fedorowicz |
8 maja 2025 23:38 |
Bardzo Panu współczuję. Szpitalnej patologii tego czasu osobiście doświadczyłam będąc z niepełnosprawną córką przez 2 miesiące na oddziale dziecięcym w końcowej fazie tej operacji socjotechnicznej. Personel bardzo liczył na dodatni wynik testu PCR u córki, bo to rozwiązałoby konieczność leczenia. Przy gwałtownie spadającej saturcji w wyniku innej przyczyny niż infekcja, ordyntorka oddziału pulmonologii stwierdziła, że rozważy przeniesienie córki z reumatologii i kazała nam czekać godzinami, na efekty swych rozważań mimo praktycznie pustego oddziału..W sytuacji zagrożenia życia i konieczności podłączenia do respiratora, próbowała mnie zmanipulować, żebym to ja jako matka podjęła decyzję o niepodjęciu wentylacji....chyba, żeby podnienieść statystykę tzw zgonów covidowych... połowa oddziałów tego szpitala zamieniona była na oddziały covidowe, na których byli mali pacjenci z rodzicami z dodatnimi testami PCR, którym uchachany personel medyczny serwowł obiady i teleporadę przez telefon. Leczenie nie było konieczne....trzymano ich w zamknięciu tylko ze względu na wynik testu...a prawdziwie chore dzieci nie mogły trafić na właściwe ich chorobom oddziały, bo one zostały zamienione na covidowe....Takich kwiatów przeżyłam całą masę...ale doświadczenie dziesiątek hospitalizacji, jakie mamy z sobą, spowodowały, że nie pozwoliłam skazać bezbronnego dziecka na śmierć i Małgosia mimo, że wentylowana mechanicznie cieszy się życiem do dzisiaj.
![]() |
Paris @ewaryst-fedorowicz |
9 maja 2025 07:47 |
Wstrzasajace !!!
Duzo zdrowia, sily, nadziei, a przede wszystkim, opieki Bozej zycze Pani i Malgosi,
![]() |
Paris @Paris 9 maja 2025 07:47 |
9 maja 2025 07:48 |
To do Pani @Annatema,
![]() |
ewaryst-fedorowicz @Anntoma 8 maja 2025 23:38 |
9 maja 2025 08:20 |
@Anntoma
Powiem tak: przez ładnych parę lat obsługiwalem pijarowo izbę lekarską/związek zawodowy lekarzy.
Pozostały mi po tych latach zrealizowane przez mnie kampanie pijarowe , z których jestem dumny i doskonałe referencje.
Akurat moi klienci (w sensie - konkretne osoby) to porządni ludzie, ale ten cały, poznany prze mnie tzw. establiszment, to (...) i (...).
Przykłąd idzie z góry: jakie władze - takie "doły"
Albo inaczej: jakie doły" - takie i władze.
Postępowanie w czasie pic-demii Naczelnej Rady Lekarskiej (i tworu zwanego Radą Medyczną) wyczerpuje mój zasób epitetów.
Siły Pani I córce życzę!
![]() |
Adriano @Anntoma 8 maja 2025 23:38 |
9 maja 2025 08:56 |
Poziom zidiocenia niektórych medyków był wówczas (i chyba nadal jest) porażający.Mnie i żonę w naszej przychodni rodzinnej testowali pulsoksymetrem.W wydzielonym pomieszczeniu (zimno jak w psiarni) asystent lekarza dokonywał pomiaru i wyszło mu,że moja żona ma saturację ok.87. Oniemiał i dopiero moja uwaga "Tu jest chyba za zimno i to urządzonko wariuje" dała mu do myślenia.Zmył się na 10 minut z aparacikiem ( ja w tym czasie rozgrzałem dłonie małżonki) po czem wrócił i już pokazało 93 i rośnie.Pan stwierdził ,że już się zastanawiał czy nie dzwonić po karetkę.Tak można było z przeziębieniem trafić pod respirator a być może i na cmentarz.A co z ludźmi starszymi,którzy nie mieli jak się obronić przed procedurami i radosną twórczością medyków?Kryminał jak nic się należy a jest jak zwykle po meczach piłki kopanej "naszych orłów"- "Nic się nie stało!Polacy nic się nie stało...".Gratuluję Małgosi dzielnej Mamy.Dużo zdrowia.
![]() |
zkr @ewaryst-fedorowicz |
10 maja 2025 00:21 |
Straszne.
Wspolczuje.
Ale dziekuje Panu za ten tekst. To trzeba dokumentowac.
Tamte czasy to bylo szalenstwo.
Powiem tak - byl to okres kiedy sie autentycznie balem.
Nie samej choroby (3 x to zlapalem, przynamniej testy tak wykazaly) ale tego zamordyzmu.
![]() |
zkr @Adriano 9 maja 2025 08:56 |
10 maja 2025 00:31 |
> Tak można było z przeziębieniem trafić pod respirator a być może i na cmentarz.
Wedlug ludzi z branzy respirator to byl praktycznie wyrok.
Spotkalem w 21 roku kumpla, ktory handluje sprzetem medycznym. Akurat wchodzil do szpitala z dwoma respiratorami. Potwierdzil to co mowili wtedy medycy - podlaczenie do respiratora to byla ciezka sprawa.
Jednym z powodow bylo to, jak mi tlumaczono, ze respirator to jest sprzet, ktory powinien byc obslugiwany tylko i wylacznie przez specjalistow od anestezjologii. Tego sie nie da "douczyc" w pare dni. Poza tym sprowadzano jakies badziewie z Chin. Dochodzily do tego infekcje, ktore potrafia sie "przypaletac" podczas podlaczenia do respiratora.
![]() |
ewaryst-fedorowicz @zkr 10 maja 2025 00:21 |
10 maja 2025 17:24 |
@zkr
Moim zdaniem to nie było szaleństwo - a na zimno przeprowadzona akcja "przećwiczenia bojem" wzięcia Ciemnego Ludu za mordę, z zastosowaniem typowo komunistycznych "rozwiązań" .
Tej PiSowskiej "operacji specjalnej" poświęciłem wiele tekstów, pokazując jej różne etapy i oblicza.
Choćby ten:
https://ewaryst-fedorowicz.szkolanawigatorow.pl/mamy-covidowa-pieredyszke-bo-jarosaw-obawia-sie-otwarcia-drugiego-frontu
A pod nim linkowane są inne moje, "covidowe" wpisy.
![]() |
Anntoma @Paris 9 maja 2025 07:47 |
11 maja 2025 20:16 |
Pięknie dziękujemy :)
![]() |
Anntoma @ewaryst-fedorowicz 9 maja 2025 08:20 |
11 maja 2025 20:18 |
Dziękujemy.