Proszę powiedzieć tak szczerze, którą z istniejących obecnie partii chciałby Pan widzieć u władzy zamiast PiS i którego polityka jako prezydenta zamiast obecnego?

Przy okazji serdeczna rada, od nadmiaru cynizmu i żółci człowiek się źle czuje.

Dobre samopoczucie najczęściej jest początkiem klęski

Nie chce Pan przyjąć rady z dobrego serca, trudno, ma Pan prawo.

A na pytanie może Pan odpowiedzieć? Bo ono odnosi się bezpośrednio do Pana notki.

Dlatego napisałem: najczęściej

Czyli złe, dobre, bez znaczenia i tak jest niedobrze:)

@MarcinD

Po pierwsze, bardzo mi odpowiada określenie, że mój tekst nie jest krytyką, a potępieniem - bo nim jest.

Po drugie, nie ma żadnego, ale to żadnego związku pomiędzy tym, czy krytykuję, czy potępiam, a tym, na kogo chcę (lub nie chcę - bo takie też mam prawo) głosować, że o podawaniu alternatywy nie wspomnę:

od podawania alternatyw to są jeszcze od  Magdalenki, jak ich nazwałem "generałowie prowadzący", którzy te alternatywy podają, a nawet konstruują i niech Pan nie udaje, że Pan tego nie widzi.

To każdy Polak powinien sam sobie odpowiedzieć na pytanie, kogo (i czy w ogóle kogoś) obdarzyć swoim zaufaniem.

Ale w jednym się z Panem zgodzę: tak, ja wiem lepiej :-)

A, i jeszcze jedno: ja nie mam problemu ze zrewanżowaniem się Panu za "pieniactwo" podarunkiem o nazwie "trollowanie", tym bardziej, że nie zauważyłem, by potrafił Pan opublikować tu  choć jedną notkę. :-D
Ale może Pan jednak spróbuje? :-D
 

Ja zaryzykuję tezę, że jesteśmy na etapie współczesnej Nowej Ekonomicznej Polityki, czyli poluzowania trochę tubylcom, w postaci 500+.

Jak się tamten NEP skończył, wiemy. Ten jak się skończy, z dużym prawdopodobieństwem też wiemy.

Pozwolę sobie się wtrącić w wymiane zdań:

Gwiazdowski jest naturalnym i logicznym odbieraczem głosów PO. Naturalnie i logiczne byłoby gdyby media pisowskie go promowały. *

Z kolei Konfederacja jest naturalnym i logicznym odbieraczem głosów PiS. Naturalnie i logicznie byłoby gdyby media "opozycji" promowały ich *

Jak myślicie? Czy owe media będą się zachowywały teoretycznie naturalnie i logicznie?

Mówię Wam: Chcecie dowodu logicznego na istnienie POPiS-u? Takim dowodem będzie zachowanie mediów.

* Promowanie nie oznacza otwartego popierania. Są różne sposoby. Na przykład sondaże :)

Pozwoli Pan, Panie Ewaryście, że tym razem się z Panem nie zgodzę. Po pierwsze, nawet na puszczańskiej pustyni nie oddałbym głosu na Pawła Kukiza, bowiem dla mnie ani z niego muzykant, ani wierszokleta (o gustach dyskutował nie będę) a – tym bardziej – polityk. (Nota bene w PRL-bis polityków nie ma, jeno ruch amatorski z kołem gospodyń wiejskich w tle – moje!). Po drugie nie oddam głosu na partyjne pryszczyki składające się ze skupinek zebranych wokół stadionów, pubów, hasełek – których sami nie rozumieją, i „muzyki” typu kukizowej. Nie stać mnie na marnowanie "głosu".

Najbardziej rozczulił mnie Pan namawiając na oddanie głosu na niejakiego Grzegorza Brauna, jednak szkoda mnie czasu marnować na argumentowanie mojej wręcz alergicznej niechęci do tego człowieka.

W jednym się tylko z Panem zgodzę: olać te „głosowania”! Przecież jest to widoczne na każdym kroku, że wszyscy kandydaci z „list” partyjnych pchają się do Euro-cyrku wyłącznie dla chleba. Taka kasa – panie! Taka kasa! W ostateczności niech będzie tubylczy „parlament”. Niech będzie już moja krzywda – jeden z drugą powiadają.

A inny powód olania? Odsyłam do pierwszego akapitu: wszystkie partyjki od lewa, do prawa a także – a może przede wszystkim - „narodowcy” z Braunem pospołu to tylko ruch amatorski z kołem gospodyń wiejskich w tle!

Niegłosowanie jest oczywiście jednym z dwóch sensownych wyjść obok głosowania na RN. Olewanie demokracji (która jest fasadą plutokracji) to też rodzaj głosowania - czego zresztą boi się koncesnonowany przez "GW" "głos prawicy" (Tomasz Wołek już się w tej roli wypalił w poprzedniej dekadzie), czyli Antoni Dudek

https://www.cda.pl/video/1017043f9

Jednakże, nawet w warunkach demokratycznych, jak się okazuje, można doprowadzić do wyrw w systemie - czego przykładem w ostatnich latach Węgry (Fidesz, Jobbik), Francja (Front Narodowy), Włochy (Liga), Grecja (Złoty Świt), Finlandia (Prawdziwi Finowie) - a co zostało "docenione" przez członka głównego think tanku realnych władców Zachodu

http://www.prisonplanet.pl/polityka/czlonek_cfr_wzywa_elity,p348987341

Tak więc, gdy w przeciwieństwie do Pana, ktoś jednak uprze się, by głosować, to - dla katolika lub/i patrioty lub/i nacjonalisty lub/i antyglobalisty - głosowanie na PiS i Dudę jest wykluczone. Jako, że na bezrybiu i rak ryba (RN jest zbyt mało nacjonalistyczny, jego wierchuszka ma zbyt miałkie poglądy, co unaoczniła m.in. przy okazji dwóch ostatnich Marszów Niepodległości), to jednak zwyczajnie na polskiej partyjnej scenie antysystemowej (bo tylko ta mnie interesuje) nie ma nic lepszego (przykre to, ale takie są fakty).

"nie oddam głosu na partyjne pryszczyki składające się ze skupinek zebranych wokół stadionów, pubów, hasełek – których sami nie rozumieją, i „muzyki” typu kukizowej. Nie stać mnie na marnowanie "głosu" "

Proszę to rozwinąć, bo bez uargumentowania brzmi to jedynie jak obelga jednego z tych zawodowych płatnych trolli z Nowogrodzkiej, mająca zniechęcić do głosowania na konkurencję PiS-u na zasadzie "bo tak".

"Najbardziej rozczulił mnie Pan namawiając na oddanie głosu na niejakiego Grzegorza Brauna, jednak szkoda mnie czasu marnować na argumentowanie mojej wręcz alergicznej niechęci do tego człowieka"

Jednak poprosiłbym o argumentację, bo jeśli Pańskie postawy polityczne mają źródło jedynie w stanach emocjonalnych typu "alergiczna niechęć", to nie ma sensu dyskutować.

"Dzisiaj ja nie widzę, żeby tzw. "narodowcy" i Grzegorz Braun legitymowali się wykształceniem i umiejętnościami (niech będzie: predyspozycjami) do rządzenia 40. milionowym państwem, że o gminie nie wspomnę. Predyspozycje do rządzenia nabywa się przez stopniową praktykę. Dlatego najlepszym kierownikiem działu w fabryce jest taki człowiek, który zaczynał od brygadzisty (ucząc się w tym czasie wyższych etepów zawodu)."

Wg tego tłumaczenia należy pozostawić u steru państwa (a raczej tego, co z niego zostało), tych, którzy są dotychczas, czyli agentów NWO, tylko dlatego, że długo są. A to oznacza, rozłożoną w czasie (prawdopodobnie kilkudziesięciu lat), zagładę narodu polskiego. Już sam sprzeciw względem choćby jednej ze spraw takich jak: roszczenia żydowskie, UE, niezwykle kosztowna walka ze "zmianami klimatycznymi", ofensywa sodomicka (zwł. Deklaracja Stambulska), masowa imigracja (nie tylko muzułmańska), szczepienie niemowląt dziesiątkami szczepień poczynając od pierwszych godzin po narodzinach, jest wystarczającym powodem, by usunąć tych, którzy teraz rządzą (a w rzeczywistości pełnią funkcje namiestnicze). Skoro wg Pana narodowcy i Braun nie legitymują się wykształceniem i predyspozycjami do rządzenia Polską, tzn. że PiS-PO-PSL-SLD i itd. się legitymują? Efekty widać po duchowym, kulturowym, demograficznym, naukowo-technologicznym i gospodarczym rozkładzie Polski. Jednym słowem katastrofa. Jeśli tych bydlaków nikt nie powstrzyma, to jest po Polsce.

"Na tzw. Zachodzie, żeby być prezydentem trzeba najpierw pokazać się jako gubernator stanu, sędzia wyższych izb, kongresmen, senator, et cetera".

Aha, to Zachód jest dla Pana wzorem do naśladowania? Wszyscy ci zachodni "gubernatorowie stanu, sędziowie wyższych izb, kongresmeni, senatorowie, et cetera" zniszczyli swoje narody. Od 30 lat elity III RP nic innego nie robią, tylko ich naśladują i w wielu kwestiach (poza gospodarczymi i naukowo-technologicznymi, bo na to ów "wspaniały" Zachód nie pozwoli) już ich dogoniły lub są blisko dogonienia. I Polska staje się takim samym bagnem, jak tenże, opiewany przez Pana, Zachód. Szkoda gadać - przynajmniej teraz wiem, że ani katolikiem, ani narodowcem, ani antyglobalistą Pan nie jest, bo nikt o takich poglądach nie stawia sobie Zachodu za wzór.

"Gdzie wina? Wina leży w ordynacji wyborczej niewiele zmienionej od słynnego plebiscytu "3 X TAK."

Wina leży w złych, gardzących Polską i Polakami elitach żydowsko-szabesgojsko-globalistycznych. Kto je obali, ten zapisze się złotymi zgłoskami w dziejach narodu polskiego.