"...otóż Prezes Kaczyński opowiedział się za ultraliberalną zasadą „co nie jest zabronione – jest dozwolone”."

Nie jestem pewien, ale wydaje mi sie, ze gdzies to juz slyszalem.

Aha, to chyba byl slynny tworca II etapu reformy gospodarczej, premier Zbigniew Messner. To chyba on mowil, ze co nie jest prawnie zabronione, jest dozwolone.

A jakies dwa-trzy lata pozniej, w ciemny listopadowy wieczor, gdy bodajze juz premierem byl Mieczyslaw F. Rakowski, w telewizji pokazano reklame:

Wchodzi jakis osobnik w ortalionowej kurtce i welnianej czapce-narciarce do pomieszczenia, ktore wyglada na dzial kadr. Kadrowa siedzi za biurkiem, obok parzaca oczywiscie. Ten gosc mowi: "zdecydowalem sie podjac prace w tym przedsiebiorstwie, poniewaz uposazenie tutaj pozwoli mi na zaspokojenie moich potrzeb zyciowych." [tak to mniej wiecej  brzmialo].

I zaraz potem na ekran wjechal wizerunek chyba nawet pliku banknotow dolarowych, i calkiem rzeski i energiczny glos meski oznajmil" "Chcesz miec akcje, kup obligacje!"

Tak, tak. Lza sie w oku kreci. Takie to byly poczatki domu wariatow czyli procesu budowania kapitalizmu w luku Wisly.

@smieciu
 

No bez żartow - oczywiście, że "uznał za dozwolone"
Przecież nie powiedział: "NIE POZWALAM! Wożenie rodzinnych tyłków rządowymi dżetami jest zakazane!"-
A ponieważ sytuacja jest wizerunkowo kryzysowa, do tego swojego uznania (oprócz odwoływania się do praktyki z czasów... prezydentury Wałęsy :-D) dodał waruneczek: "byleby za opłatą (symboliczną)".

Krótko mówiąc Kaczyński właśnie usankcjonował wożenie rządowymi powietrznymi salonkami rodzin, a ja tylko proponuję urealnić wspomnianą opłatę do poziomu odpowiedniego dla nadzwyczajmej kasty, czyli "first class"

@Szczodrocha33
Też nie jestem pewien, ale o ile pamiętam, to rozkwit tej zasady przypada na rząd Rakowskiego, konkretnie ministrowanie Mieczysława Wilczka autora tzw.  "ustawy Wilczka"

5 lat temu nieszczęśliwie wypadniętego z okna wysokiego budynku:
"30 kwietnia 2014 Mieczysław Wilczek popełnił samobójstwo poprzez wyskoczenie z okna wysokiego piętra budynku[6][7]. Ciało zostało znalezione przed jednym z bloków na warszawskiej Saskiej Kępie. Prokuratura odstąpiła od wykonania sekcji zwłok[8]. ", taaa...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Wilczek

Zapytałem bo chciałem się upewnić. Widzę jednak nieco inaczej tą sprawę.

Mamy rodzinkę Kuchcińskiego latającego samolotem. Ok. Komuś może się nie podobać ale ja to postrzegam raczej jako obraz pisowskiej bidy. W sensie dość dosłownym. Oni tyle lat siedzieli na zapleczu i klepali bidę. To teraz chcą poczuć życia. Tak naprawdę nie mają zbyt wielu okazji gdyż w przeciwieństwie do lepiej umocowanych towarzysko PeOwców (nie mówiąc o elicie z SLD) nie mają możliwości brania się za większe przekręty. Po prostu na tyle tylko stać większość PiSowców, w obecnym dawno już zabetonowanym ukłądzie. Tylko na tego typu różne, jak dla mnie nieduże, korzyści. Duża forsa nie jest dla nich, w dzisiejszych czasach politycy zwykle mają ograniczane pole samodzielnego działania. Co sprawia że z jednej strony kurczowo trzymają się tego co już uzyskali, z drugiej są podatni na pokusy na które już tylko czekają odpowiednie służby. W ten sposób całą partię można łatwo kontrolować. Bo tym systemie dzisiaj chodzi o przekręty wielkie, na skalę całego państwa, wykonywane za pomocą całych partii.

Natomiast członkowie partyjni mogą tylko sobie toczyć jedynie te swoje małe wojenki próbują wyszarpać coś z naprawdę mocno okrojonego stołu. Rodzina Kuchcińskiego latała samolotem. Ktoś rzucił cynk. Kto? Wredni niuchacze z PO & co? Mogliby ale ta sprawa jest zbyt mała by rzutować na cokolwiek. Np. by miała jakikolwiek wpływ na wynik wyborów. Dlatego może lepiej odebrać ją jako wewnętrzne przepychanki pisowskie. Ktoś tam chce wewnątrz pobruździć Kuchcińskiemu przed wciąż coś tam znaczącym Kaczyńskim.

I jak dla mnie to prezes w tej szopce efektywnie odegrał najbardziej znaczącą rolę. Nie wiadomo w sumie dlaczego postanowił zaangażować się osobiście w ten epizod. Ja też nie bedę zgadywać. Tylko chciałbym zwrócić uwagę że prezes lubi się brać za takie drugorzędne duperele, które to działania muszą się wydawać co najmniej dziwne członkom jego partii. Kto wie ilu z nich doszło już do wniosku że dobrze byłoby starego odstawić na emeryturę.

No bo czym tak naprawdę jest tych parę lotów wobec przekrętów PO? Wobec tych 300mld z VAT, którą to kwotę z jakąś masochistyczną lubością przytaczają rządowe media zważywszy że nikt za to nie odpowie, żaden członek PO. Przecież każdy członek PiS robi rzeczy analogiczne do Kuchcińskiego. Ma te drobne korzyści i pewnie w wielu przypadkach uważa że to mu się po prostu należy.

Bo jeśli nie to właściwie po co być w tej partii? Nie żartuję w tym momencie. No bo co pomyśleć o innym genialnym pomyśle Kaczyńskiego czyli obniżeniu uposażeń samorządowców? Przecież (znów piszę na serio) są to zarobki upokarzające dla kogoś kto miałby się na poważnie wziąć za uczciwą konstuktywną robotę. Tyle jest gadki o betonie, układzie ale jaki sens próbować go rozbijać jeśli można tylko dostać parę groszy, które nie zrekompensują pobytu w szpitalu ze względu na naturalne bądź nie okoliczności. Znam ten temat z pierwszej ręki.

Kaczyński przykręcając śrubę uzyskać może jedynie efekt odwrotny. I mnie ciekawi czy może właśnie o to chodzi. By z jednej strony partyjne wnętrzne uznało go za już kompletnie oderwanego od życia dziwaka, który lepiej żeby już może zajmował się tylko swoim kotem. A z drugiej by w partii zostały tylko proste bezideowe miernoty, dla których jest to jedyny sposób na zdobycie paru groszy i tego splendoru. Rzeczy, które poza partią, w normalnym środowisku normalnych ludzi byłyby dla nich całkowicie nieosiągalne. Działania Kaczyńskiego prowadzą do utrwalenia negatywnego doboru partyjnego, gdzie na stołki będą się garnąć albo ci, którym ten stołek wystacza sam w sobie. Albo ci bardziej obrotni  dla których stołki są po prostu  okazją do wyszarpania jakiejś normalnej choć lewej kasy.

Takie mi się wnioski nasuwają po tym jak Kaczyński postanowił wziąć się za rozwiązanie problemu Kuchcińskiego.

@smieciu

Szczerze mówiąc nie chce mi się wnikać w mętlik dziejący się w głowie  Kaczyńskiego - ja po prostu uważam to za stratę czasu.
Pisałem parę razy, że uważam go za człowieka wydelegowanego do obsługi najprzyzwoitszego segmentu Polaków, których trzeba tak znieczulić, by nie zauważyli, jak się obudzą w innej niż ta wyśniona przez nich Polsce.
Bo rozumiem, że nie będziemy się przekonywali, że do willi w Magdalence trafił ktoś, kto nie był "pozytywnie zweryfikowany"?

A że to nie JK a LK tam  trafił?
Cóż Kiszczak był najwyraźniej oszczędny i wybrał tylko jednego bliźniaka :-D
Natomiast diagnoza powodów dla ktorych pisowcy "biorą drobne"  jest wg mnie trafna:
oni mają wszystkie możliwe etaty w SSP, a od wielkich wałków wara, bo te są zastrzeżone dla Generałów Prowadzących .

Czy można inaczej? To tekst o moim Ojcu:

"Po 1989 został pierwszym prezydentem podwarszawskiego Otwocka.
Tak jak zaczął swoją prezydenturę w dwóch garniturach i w dwupokojowym mieszkanku, tak i ją skończył. Pewnie i dlatego w niespełna 50 tysięcznym Otwocku miał na pogrzebie kilka tysięcy ludzi."

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/fedorowicz-ewaryst/moi-ojciec-i-wujek-byli-zolnierzami-wykletymi
 

W Italii władzuchna też se lata nie za swoje rządowymi od "lewicy" do "prawicy" i Berlusconi i Renzi i Salvini... samolotami, i helikopterami...

A swoja droga, jak sie czyta te biogramy w polskiej wikipedii, to czlowiek ma wrazenie [juz kiedys o tym pisalem], przypominaja one mi sytuacje w ktorej wariat uciekl z zakladu zamknietego i dopadlszy karabinu maszynowego, strzela na oslep do przechodniow, zanoszac sie przy tym ze smiechu.

Jak z Wilczkiem - tworca proszku do prania IXi 65, hodowca perliczek i producent kremu na bazie tluszczu z zoltka jaj, zostaje ministrem przeksztalcajacym (ale krotko, przeksztalcal tylko kilkanascie miesiecy).

I ten bogaty, ustosunkowany czlowiek, pelen zyciowych sukcesow, wyskakuje z okna, a prokuratura odstapila od wykonania sekcji zwlok. I bylego ministra pochowano na Cmentarzu Wojskowym na Powazkach. Czemu na wojskowym? Zachodze w glowe.

Tak jak to ujal kiedys nasz gospodarz, wikipedie musi tworzyc Gazeta Wyborcza.

Skoro pochowali Mieczysława W na cmentarzu wojskowym to to coś z pewnością mówi. Kiedyś "cywilna" PRL -owska konkurencja w osobie jakiegoś mocno starszawego emeryta z MSW wypowiadała się w jakimś wywiadzie,  że ten ixi i że to niby wilczek to ściema... któremuś z oficerów "niebieskich" udało się wykraść przepis ale jak naprawdę było któż to wie...

"A poza tym, polityka w Polsce to jest posada, na ktorej mozna sie po prostu dorobic. Nalezy pamietac o tym."

Czy nie ma Pan przypadkiem wyidealizowanego pojęcią o polityce?

(Problemem nie jest dorabianie sie na polityce, ale sposób w jaki sie dorabia.)

Dotyczy to również pisania o polityce.

Problemem EF jest nie to o czym pisze ale to, że na blogu stosuje prawa żądzące reklamą (chamską reklamą).

Nie potrafi uwolnić się od "skrzywienia zawodowego".   

@Paris
Póki co POPiS się konsoliduje: z mniejszych partii kto może wieje, by się załapać u jednych lub drugich.
Inna sprawa, że napaść na Iran może wywrócić wszystko do góry nogami i to nie tylko w Polsce.
 

Panie Ewaryście; to wszyscy tak robią, złe języki mówią że marszałek Borusewicz, latał do Gdańska?/ Dzanzig, psa wyprowadzać. Kocham marszałka Borusewicza, jak przemawia to cały drżę. Nigdy nie wiem o co mu chodzi, ale ważne jest dla mnie że był bohaterskim przywódcą opozycji demokratycznej.

Symetryzm jest herezją zwalczaną obustronnie, po stronie obozu "zdrady i zaprzaństwa" jest tępiony jak zinowiewofcy. Chociaż mogłem to napisać bez cudzysłowu.