-

ewaryst-fedorowicz : Reklamiarz sum! Po 20 latach marketingu komercyjnego w marketingu politycznym robię. Bloguję bo lubię.

Wojna, fakty, mity

Wojny dzielą się na nieuniknione – i pozostałe.

Te nieuniknione, to wojny o panowanie nad światem.
I taką, nieuniknioną wojną, której zdecydowana większość z nas dożyje (nie napisałem – przeżyje, bo to coś zupełnie innego), jest wojna pomiędzy USA a Chinami.
Wojna ta została już dawno zdecydowana, a jej kolejne fazy  zaplanowane w szczegółach.

Teraz jesteśmy w fazie czyszczenia przedpola, czego widocznym w telewizjach dowodem jest przepychanka pomiędzy USA i Rosją, tocząca się na Ukrainie, a której stawką jest neutralność nie tyle Rosji, co jej potencjału nuklearnego w przyszłej wojnie nieuniknionej.
Parafrazując klasyka Donalda: policzmy głowice!

Chiny – głowic ok 400, a USA – ok 5500.
Z tego rachunku wynika, że USA są w stanie zniszczyć Chiny kosztem (stosunkowo) niewielkich strat.

A ile głowic ma Rosja?
A tu niespodzianka, bo ma ich prawie 6000, z czego wynika, że bez spacyfikowania Rosji, USA w nieuniknionej wojnie z Chinami grałyby pokerowo, co w sytuacji, gdy gra się kartami znaczonymi i do tego nuklearnymi, brzmi nierozsądnie (eufemizm).

Tak tak, wiem: te ruskie głowice są gówno warte, ale jak już na tym portalu tłumaczyłem, na gównie wyrosły gigantyczne fortuny, a nawet toczyły się o gówno zajadłe wojny, więc w tych głowicach grzebać nie proponuję.

***

Przegniła (OK, niech będzie, że przekompostowana – tak lepiej?) Europa, która ma potencjał ekonomiczny i ludnościowy większy od USA, już została przez golfistów waszyngtońskich spacyfikowana, poprzez nasłanie milionów nachodźców z Afryki i Bliskiego oraz Środkowego Wschodu, w wyniku rozpętanych tam wcześniej przez USA wojen i rozwalenia tamtejszych państw, więc liczyć się już nie będzie.

***

Wydaje się, że waszyngtońscy golfiści, wykiwali też moskiewskich szachistów, sugerując im, że przepychanka na Ukrainie będzie wewnętrzną sprawą Rosji.

Z taką deklaracją wystąpił DementOne nazwiskiem Biden, który 20 stycznia b.r. obiecał publicznie Putinowi, ni mniej ni więcej, że jeśli ten się zbyt daleko na tej Ukrainie nie zapędzi, to on, DementOne, wielkiej afery z tego robił nie będzie.

Putin wziął ten żeton za monetę i to dobrą, posłał czołgi do Kijowa „kak na parad” i… już ich nie ma.

***

Ukraina, jak jeszcze niedawno było wiadomo, jest krajem skorumpowanym do cna, i rządzonym przez konkurujące ze sobą gangi, nazywane klanami oligarchicznymi.

Dlatego USA, na Ukrainie zastosowały sprawdzony w bananowych republikach patent pt „może to jest sukinsyn, ale to jest nasz sukinsyn” (© Franklin Delano Roosevelt, prezydent USA, który Polskę Stalinowi w Teheranie sprzedał)) i postawiły na sukinsyna Igora Kołomojskiego z klanu dniepropietrowskiego, który wystrugał ze wspomnianego banana Wołodię, któren jest z zawodu aktor i potrafi zagrać każdą rolę.
Nawet bohatera.

To i gra.

Polsce w tej wojence przypadła rola bezpośredniego zaplecza, ze wszelkimi tego konsekwencjami:
i tymi, które już widzimy gołym, a osłupiałym okiem – i kolejnymi, które dopiero zobaczymy.

Generalnie – bezpośrednie zaplecze ma wysyłać, przyjmować, płacić i nie pyskować.

Co też ma miejsce.

***

Jak wiadomo (a wiadomym być powinno), pierwszą ofiarą wojny jest prawda.

I to jest fakt.

Ale jest równie wiadomym, że życie nie znosi próżni. I to jest również fakt. Fizyczny.

I dlatego w trakcie wojny fakty wypierane są przez mity.

Ponieważ, jak napisałem powyżej, życie nie znosi próżni, logicznym jest pytanie następujące:

skąd się biorą mity?

Odpowiedź brzmi: moim (i rzecz jasna niesłusznym) zdaniem,
mity są produkowane.
Przez Grupę Produkującą Mity (GPM)  – i w tym momencie, uprzedzam odmową odpowiedzi, pytania o adres producenta.

***

Każdy, kto przeczytał dostępne w PRL książki o mitologiach greckich i rzymskich, rozumie potęgę mitu.

W czasach odległych bardzo, odległych mniej czy nawet dziś.
A że czasy mamy spsiałe (lubię siebie cytować)  to i mity też zeszły na psy.

Przykładem takiego, spsiałego mitu jest mit o zorganizowanej przez ferajnę z Nowogrodzkiej  ukrainizacji Polski, poprzez miliony przybyszów z Donbasu i kolejne - z wybrzeża Morza Czarnego.

Oba mity są łatwe do zdemaskowania, ale w dzisiejszych czasach, w zalewie codziennego bulszitu, nie chodzi już nawet o to, że coś jest mitem, a nawet ordynarną ściemą,
ale o fenomen, że nikt już nie zwraca uwagi na szycie tych mitów nawet nie grubymi nićmi, a snopowiązałkowym sznurkiem, czy wręcz ordynarnym postronkiem.

Ukrainizację już dawno podrzucił, w ramach kolejnej kombinacji operacyjnej/operacji kombinacyjnej jakiś fachura z Rakowieckiej, by mieć wygodny temat do grzania i odwracania uwagi od faktu:

że w rzeczywistości mamy rusyfikację.

Dokładnie tak: RU-SY-FI-KA-CJĘ.

Skąd wiem?
A dlatego, że doskonale znam rosyjski i nikt mnie nie weźmie na plewy, że przybysze z Ukrainy mówią po ukraińsku (bo nie mówią.
To znaczy, w ponad 90% przypadków – nie mówią).

Co zresztą oddaje rozkład demograficzny pomiędzy Małopolską Wschodnią i Wołyniem – a zakordonową (po Traktacie Ryskim) częścią USRR.

To rosyjski, nie ukraiński, jest codziennym językiem warszawskiej (i każdej innej, polskiej do niedawna) ulicy, transportu publicznego, sklepów, campusu na SGGW, Dworca Centralnego, wiślanych bulwarów itd. itp.

I galerii handlowych.

Przed Arkadią, w czasie największych upałów, pluskające się w fontannach dzieci, ich mamy nawoływały po… rosyjsku.

A wg oficjalnych danych, obywateli Ukrainy jest dziś w Rzeszowie 37%, we Wrocławiu 27%, a w Warszawie –  nieco poniżej 20%

***

Do obrony mitu o ukrainizacji Polski, stosowne organy zaangażowały odpowiednią liczbę propagandystów, którzy pociskają  narrację:

to są Ukraińcy mówiący po rosyjsku.

Tyle, że w przypadku przestrzeni postsowieckiej (a ona liczy sobie raptem lat 30) język stanowi zdecydowanie mocniejszy identyfikator narodowościowy, niż w krajach normalnych.

Dlatego też faktem niezbitym jest, że do Polski, w ciągu ostatnich 6 miesięcy, przybyły miliony obywateli Ukrainy w ogromnej większości posługujących się językiem rosyjskim,

Z przyjemnością obserwuję narracyjne wygibasy pt. po rosyjsku mówią tylko starzy, którzy pamiętają czasy Sojuza, a urodzeni po 1991 – nie.

Bo to jest prawda Tischnera i to ta ostatnia, czyli numer 3 (guglować młodzi, guglować).

Zapraszam do dowolnego polskiego miasta (nawet małego) by usłyszeć, jak 2 pokolenie Samostijnej Ukrainy (matka) mówi do pokolenia 3 (dziecko) po rosyjsku.

Jeśli dwudziestoparoletnia matka mówi do swego, kilkuletniego dziecka po rosyjsku, to znaczy, że to ten język identyfikuje narodowościowo ją i jej dziecko, a nie ukraiński.

A że paszport ukraiński ma?

No taki dostała w spadku po Stalinie i Gorbaczowie razem wziętych.

Bo skoro Sowiety się rozpadły, a granice (Polski też) Stalin rysował jak chciał, to ludzie, którzy byli obywatelami ZSRR („moj adries nie dom i nie ulica – moj adries Sawietskij Sajuz…”) , w sposób mechaniczny stali się obywatelami Ukrainy, a 8 lat temu, niektórzy z nich, obywatelami bytów zwanych Krym i Sewastopol, a wreszcie, po ostatecznym wcieleniu – Rosji.

Taka i dola ludzi (i terenów), którzy teraz staną się obywatelami republik Donieckiej, Ługańskiej i zaraz potem Rosji.

A skoro paszport ukraiński daje wolny wjazd do UE wraz z socjalem, o jakim na Ukrainie nawet marzyć by ci ludzie nie mogli, to i go używają, bo mają w tym osobisty interes i byliby idiotami, gdyby z tej, jedynej w życiu okazji, nie skorzystali.

Na wypadek grepsu, że w Donbasie walczą po obu stronach żołnierze mówiący po rosyjsku, wypada odpowiedzieć, że  najokrutniejsze są wojny domowe, w których skala potworności jest niewyobrażalna.
Reasumując:

do nas, w ciągu ostatnich 6 miesięcy, milionami przybyli obywatele Ukrainy mówiący po rosyjsku i to tym językiem rusyfikują polską przestrzeń publiczną i w latach najbliższych – strukturę społeczną.

 
https://www.rp.pl/polityka/art19074921-ile-glowi-atomowych-beda-miec-chiny-pentagon-gwaltownie-zmienia-szacunki

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1056888%2Cbrytyjskie-media-biden-jest-niepokojaco-naiwny-w-roli-glownodowodzacego

http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/lancet-pan-szczepionka-i-rodzina-na-200-bankach

http://ewaryst-fedorowicz.szkolanawigatorow.pl/mowa-nienawisci-vs-mowa-taknawisci#95891

https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8497929,ukraincy-polska-wojna-uchodzcy-miasta-raport.html



tagi: wojna  biden   dementone  rusyfikacja  ukrainizacja 

ewaryst-fedorowicz
30 sierpnia 2022 19:03
18     3681    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @ewaryst-fedorowicz
30 sierpnia 2022 19:36

Jakoś klasy rosyjskojezyczne w polskich szkołach nie powstają. Wszyscy Ukraińcy, których spotkałam mówili bardzo dobrze po rosyjsku, ale między sobą po ukraińsku. 

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @Matka-Scypiona 30 sierpnia 2022 19:36
30 sierpnia 2022 20:32

@Matka-Scypiona

1.Klasy rosyjskojęzyczne  nie powstają z przyczyn oczywistych, toteż prosiłbym nie rżnąć głupa.
2. Nie mam ochoty rozmawiać o oczywistych oczywistościach: po ukraińsku rozmawia ze sobą znikoma mniejszość i to rosyjski jest językiem nr 2 polskiej ulicy.
I tyle.

PS.
Dziś przed południem byliśmy w Sulejówku (tym Sulejówku) u rodziny.
Przechodziliśmy obok szkoły (im. Piłsudskiego, rzecz jasna)
Trzy dziewczyny stojące przed drzwiami (ok 14 lat) – możliwe, że rejestrujące się albo uczestniczące w jakichś zajęciach bo drzwi szkoły były otwarte, rozmawiały ze sobą po… rosyjsku.
Marszałek by się zdziwił.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @ewaryst-fedorowicz 30 sierpnia 2022 20:32
30 sierpnia 2022 20:57

Mnie  sie  wydaje,  ze...

...  marszalek  wcale  by  sie  nie  zdziwil...  sam  byl  wystarczajaco  zdegenerowany,  zeby  sie  akurat  takiemu  widokowi  dziwic...  to  tylko  my,  pokolenie  pozniejsze  mamy  ,,wszczepione,,  jakies  chore  urojenia  co  do  osoby  i  postawy  moralnej  marszalka,...

...  bo  teraz  po  czasie  to  wyszlo  mnostwo  BRUDOW,  dotyczacych  jego  samego,  a  takze  tamtego  calkowicie  zaklamanego  i  zmanipulowanego  czasu.

 

Bref,...

...  rzeczywiscie  polska  ulica  mowi  GLOWNIE  PO  RUSKU...  nawet  sami  Ukraincy  to  przyznaja  i  czesto  nieprzychylnie  komentuja,  wszak  to  tez  narod  ,,podzielony,,  i  skorumpowany  !!!

 

 

zaloguj się by móc komentować

przerywampanu @ewaryst-fedorowicz
30 sierpnia 2022 23:53

" Czy czytuje pan powieści podróżnicze? Względnie podróżniczo - awanturnicze? "

:D

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @ewaryst-fedorowicz
3 września 2022 10:53

Wóz albo przewóz jakoś to będzie. 

 

Czy w wychodźctwie ze Wschodu nie można dostrzec elementu odwiecznego prawa do ...?

Prasa francuska, powołując się na izraelską, podawała kilka tygodni temu namiary na Moskwę, która się stawiała i nie chciała wypuścić poza swoje granice obywateli z prawem do 'Operacja Most'.

 

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @saturn-9 3 września 2022 10:53
4 września 2022 12:03

@saturn-9

Słowa klucze - "jakoś to będzie".
W kontekście postanowionej III wojny światowej brzmi to najzupełniej sanacyjnie.

Francuskiego nie znam, więc (wbrew obowiązujacej modzie) nt. francuskich doniesień się nie wypowiem, natomiast zasiedlenie w 6 miesięcy Polski milionami rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy jest faktem, przy czym z prostej arytmetyki wynika, że "mostową" narodowość dziesiątki tysięcy z nich mają.


 

zaloguj się by móc komentować

emirobro @ewaryst-fedorowicz
5 września 2022 05:19

Duzy plus za ten artykul. Jest rzeczowy i nie powiela tez o Ukrainie walczacej za wolnosc nasza, Europy i calego wolnego swiata.  Jest wlasciwie w opozycji do panujacego na Blogu trendu. Dobrze, ze nikt do tej pory nie uzyl wobec pana niewybrednych epitetow i argumentow ad persona - ani wlasciciel blogu ani jego poplecznicy w pogladach o tej wojnie (e.g., K-Bedryczko, valser, betacool, inni)

Wydaje mi sie (tak jak Pan napisal), ze "przepychanka pomiedzy USA i Rosja, toczaca sie na Ukrainie" to w duzej mierze "czyszczenie przedpola" i walka o "neutralnosc potencjalu nuklearnego” Rosji lub o jego przejecie.  Ale nie tylko.  Jest na ten temat wiele opinii.  Przytocze dwie.

OjciecDyrektor ma tu swoje teorie o TRIK-u i FIK-u) a niejaki Pepe Eskobar swoje o "wojnie ekonomicznych korytarzy":

https://thecradle.co/Article/Columns/13087
In Eurasia, the War of Economic Corridors is in full swing.

Duze wydarzenia i wojny maja zwykle wiele powodow, a najbardziej wygrani nie sa zwykle pierwszymi wciagnietymi do walki harcownikami lub wabiami, tak jak w obu wojnach swiatowych.

Jak ta przepychanka sie potoczy nie jest chyba takie pewne, bo Rosja jest popierana przez wiele panstw (Chiny, Indie, Iran, itd) a USA i sprzymierzency maja swoje problemy i konflikty (e.g. ceny i energia).

Oby Polska ("ktorej w tej wojence przypadla rola bezposredniego zaplecza") na tym nie wyszla jak Zablocki na mydle.

zaloguj się by móc komentować

valser @emirobro 5 września 2022 05:19
5 września 2022 08:29

Wojna na Ukraine, jak kazda wojna, oprocz horroru niesie ze soba jasnosc w wielu tematach i ma charakter oczyszczajacy. Pokazuje charaktery, okresla postawy i obnaza prawdziwe oblicze ludzi, ktorzy musza sie za  jedna ze stron opowiedziec, a przyjecie neutralnej pozycji moze sie skonczyc gongiem w leb z obydwu stron. Zostaje malo miejsca na bullshit.

Taki bulllshit, ktory Ewaryst probuje pocisnac, to przekonanie, ze jak ktos mowi po rosyjsku (i tylko po rosyjsku) to jest rusek i kacap w jednej osobie i jak przyjedzie do Polski z Ukrainy to ja bedzie rusyfikowal. Najlepszym przykladem zaprzeczajacym temu nonsensowi jest doradca prezydenta Ukrainy - Arestowycz, potomek bialoruskiego Polaka i Rosjanki spod ruskiego Woroneza. Ukrainskiego dopiero co zaczal sie uczyc. Swoje podcasty obsluguje w rosyjskim, a sam siebie okresla jako Ukrainca.

Nie bede zgadywal co Ewaryst napisze, gdy Ukraina upadnie i kacapy z Moskwy wjada do Polski, bo to ze wjada to wtedy mozna w ciemno zalozyc - co oni wtedy beda robic?

Nie beda rusyfikowac, bo rusyfikacje nam wlasnie robia Ukraincy wiec kacapy mowiace jak najbardziej po rosyjsku beda nas juz tylko "denazyfikowac". To tez wydaje sie jasne. Moga nam cisnac jeszcze "slowianszczyzne", na ktora caly czas wielu durni sie nabiera.

Powtorzmy zatem, ze jezyk nie jest obowiazkowo elementem narodowej identyfikacji. Moze nim byc i najczesciej jest. Wyjatkow jednak jest troche, jak chocby ten wyjatek z mojego podworka - Szwajcaria - gdzie ludzie posluguja sie czterema jezykami i wszystkie cztery sa w oficjalnym obiegu.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @valser 5 września 2022 08:29
5 września 2022 09:01

Prawie pelna zgoda, a wyjatkiem jest kwestia "słowianszczyzny". Nie naley bowiem mylić jej z panslawizmem, forsowanym przez imperium carów (włącznie z obecnym "carem") w celach bynajmniej niezgodnych z interesami narodów jak najbardziej słowianskich. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Zdzislaw 5 września 2022 09:01
5 września 2022 09:09

Moskale zawsze szukali uzasadnienia dla dokonywanych podbojów.

W służbie mongolskiej nie było jeszcze potrzebne, ale później już tak. Najpierw było to więc scalanie ziem Rusi, później wyzwolenie Konstantynopola, jeszcze później pojawił się panslawizm aż do hasła Proletariusze wszystkich krajów łączcie się.

Obecnie, po chwilowej smucie rządów Jelcyna, są na etapie pomiędzy scalaniem ziem ruskich a odbudowywaniem ZSRR. Jak pokazuje historia na tym ich apetyt się nie skończy.

zaloguj się by móc komentować

valser @Zdzislaw 5 września 2022 09:01
5 września 2022 09:15

Problem jest wlasnie taki, ze do narodow slowianskich niby naleza Rosjanie i w zwiazku z tym trzeba wnioskowac, ze Polacy i cala reszta narodow musza z nimi miec cos wspolnego. Na przyklad wspolna kulture i wspolne panstwo.

Promocja tych iluzji i pozornych zwiazkow ma ulatwic akceptacje kacapskich pomyslow na zycie. No coz... Szczesc Boze, moze Bog pomoze.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @ewaryst-fedorowicz
5 września 2022 09:34

"A skoro paszport ukraiński daje wolny wjazd do UE wraz z socjalem, o jakim na Ukrainie nawet marzyć by ci ludzie nie mogli, to i go używają, bo mają w tym osobisty interes i byliby idiotami, gdyby z tej, jedynej w życiu okazji, nie skorzystali."

"do nas, w ciągu ostatnich 6 miesięcy, milionami przybyli obywatele Ukrainy mówiący po rosyjsku i to tym językiem rusyfikują polską przestrzeń publiczną i w latach najbliższych – strukturę społeczną."

To w końcu Ukraińcy jadą po socjal do EU czy zostają żeby nas rusyfikować, bo się w tych "faktach" idzie pogubić?

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @Zyszko 5 września 2022 09:34
5 września 2022 09:54

@Zyszko

Przypomnę, że Polska JEST w UE i Polska płaci im socjal "o jakim na Ukrainie nawet marzyć by ci ludzie nie mogli"

Trollowac trzeba umieć.

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @valser 5 września 2022 08:29
5 września 2022 10:04

@Valser

1. " Nie bede zgadywał co Ewaryst napisze, gdy Ukraina upadnie i kacapy z Moskwy wjada do Polski, bo to ze wjada to wtedy mozna w ciemno zalozyc - co oni wtedy beda robic? "

W ciemno, to się w ciuciubabkę gra.
Polska jest krajem NATO i Rosja z NATO wojny nie zacznie.
Owszem, USA rozpoczęły właśnie fazę aktywną przygotowania do wojny z Chinami i i tego akurat nie trzeba zgadywać, bo to fakt.

2. Porównywanie Szwajcarii z jej setkami lat liczoną tradycją językową, z posowieckim obszarem mającym 30 lat tradycji nie tylko językowej, ale i państwowej (tak tak, wiem: Ukraina ma 1000 lat) jest zwyczajnie slabe, ale to nie moja sprawa.

3. Idę robić nalewkę z winogron - krzew ma PONAD 30 lat, nigdy niepryskany, jakas polska odmiana, której żadna zaraza się nie ima.

Może być zdjęciem przedstawiającym owoc i przyrodaMoże być zdjęciem przedstawiającym owoc

 

zaloguj się by móc komentować

valser @ewaryst-fedorowicz 5 września 2022 10:04
5 września 2022 10:24

Z kacapami jest tak, ze jak dostana wiatru w zagle i przyzwolenie, to im sie bedzie roic Wielikaja Rossija do Atlantyku. Przypomne tylko, ze malo kto wieszczyl wojne. Arestowicz mowil o tym wprost w 2019 roku i juz tylko dlatego warto go sluchac, bo to o czym mowil i mowi, to nie jest wrozenie z fusow.

On mowi wprost o checi dominacji kacapii w Europie.

https://www.youtube.com/watch?v=1xNHmHpERH8

Konfederacja powstala jako sojusz militarny i tak byla caly czas rozwijana. Konfederacja Szwajcarska to byl od poczatku projekt militarny, ktory rozwinal sie w projekt polityczny. Tu nie ma zadnej "tradycji jezykowej", jest kulturowa i jezykowa odrebnosc, ktora kazdy sobie szanuje i szanuja sie nawzajem. W zwiazku z tym Szwajcarem sie jest bez wzgledu na to jakim jezykiem sie mowi.

Takie pytanie - jesli Ukraincy i Rosjanie mowia tym samym jezykiem, to w jaki sposob odroznisz Ukrainca od Rosjanina? Bo nie sadze, ze bedziesz sie upieral, ze to jedno i to samo?

PS. Nalewka z polskich winogron ma sens. Wino wychodzi z tego kiepskie, ale nalewki i dzemy sa nie do pokonania. Pozdrawiam i zdrowia zycze.

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @valser 5 września 2022 10:24
5 września 2022 11:35

@valser
 

Mój tekst jest o 2 faktach:

1. Że mamy początek (nieuniknionej) wojny USA z Chinami o panowanie nad światem, a przepychanka na Ukrainie ma na celu spacyfikowanie/zneutralizowanie Rosji, o dokładniej jej potencjału nuklearnego

2. Że mamy rusyfikację polskiej przestrzeni publicznej, poprzez stanie się języka rosyjskiego językiem nr 2 w tej przestrzeni, dzięki milionom (w ogromnej mierze rosyjskojęzycznych) obywateli Ukrainy.

Ad Szwajcaria:

Mój akapit o bezsensie porównywania „Szwajcarii z jej setkami lat liczoną tradycją językową” dotyczy właśnie tego, co napisałeś w odpowiedzi:

„jest kulturowa i językowa odrębność, którą każdy sobie szanuje i szanuje się nawzajem” bo na Ukrainie brakuje ostatniego, a fundamentalnego członu: „szanuje się nawzajem”.

Ad pytanie o odróżnienie mówiącego po rosyjsku Ukraińca od Rosjanina („krajowców” pozostawiam na osobną okazję) jest (jadąc klasykiem) tendencyjne , bo z punktu widzenia faktu nr 2, czyli rusyfikacji polskiej przestrzeni publicznej, nieistotnym jest, czy rusyfikuje ją obywatel Ukrainy mówiący po rosyjsku określający się ( w zależności od potrzeb) jako Rosjanin, czy Ukrainiec.

Ad nalewski polskie: pełna zgoda

tak wygląda jeszcze nie zlana nalewka sprzed roku.
Rocznik 2020 juz rozlany do butelek i częściowo wydegustowany przy specjalnych okazjach

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Też pozdrawiam i też zdrowia życzę (bo, jak mawiają Gruzini - "wszystko inne sobie kupimy")

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ewaryst-fedorowicz
8 września 2022 00:20

O kurna....dopiero teraz mam czas przeczyrać tę notkę....straszne bzdury....Ukraińcy nie przyjeżdżają po socjal ale po to, by tu pracować...kobiety też. Sam widziałem kobietę w autobusie w Warszawie, która jechała do pracy  - a przecież ledwo, co (bo to był kwiecień) przyjechała do Polski ze wschodniej Ukrainy. 

Byłem na Zakarpaciu w lipcu - tam połowa populacji to ludność napływowa, czyli rosyjskojęzyczna. I co? Rustfikacja tam jest? Bzdura. Jedź Pan tam i zobacz na własne oczy tę rusyfikację. Ukraińcy bardzo szybko się asymilują u nas. Wracałem z młodą Ukraińką (nie wiem czy rosyjskojęzyczna) ale ona do mnie mówiła płynną polszczyzną, tak że bym się nie domyślił, że ze wschodu. Jej dzieci też po polsku mówiły. Miała już chyba nawet obywatelstwo polskie. O jakiej więc kurna rusyfikacji  gadasz Pan? Tej urodzonej w umysłach ludzi, którzy nie byli na Ukrainie? A tu gdzie mieszkam w Starej Miłosnej (jesteś Pan z Warszawy więc wiesz, gdzie to jest) jest bardzo dużo Ukraińców właśnie tych rosyjsko...(bo mówią "spasiba" jak się o coś pytają). I co? Rusyfikacja tu może jest? A g***o prawda. Taka rosyjskojęzyczna dziewczyna pracuje w cukierni i z akcentem, ale mówi po polsku. Weź Pan się obudź. To nie jest 1870 r. 

A o "wojnie" USA z Chinami to nawet nie bede tu z Panem gadał, bo mi szkoda czasu na takie pierdy. Radzę Panu śledzić rozwój sytuacji politycznej w Italii a nie nad Pacyfikiem, bo tam jest centrum sterowania. 

 

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować