-

ewaryst-fedorowicz : Reklamiarz sum! Po 20 latach marketingu komercyjnego w marketingu politycznym robię. Bloguję bo lubię.

Wileńszczyzna, bania i koniec pielgrzymki

Po całym dniu samochodowego szperania po południowych zakątkach litewskiej dziś części Wileńszczyzny, siedzimy sobie w bani.
Bania – nie tyle wynalazek, co zjawisko kulturowe, tak oczywiste  nad Niemnem, jak nad Wisłą…  no właśnie: jak co?

Ale zostawmy na chwilę porównania.

W bani świetnie się rozmawia, co (mnie przynajmniej) ułatwia nieskupianie się na temperaturze na najwyższej półce czy minutach pozostałych do zakończenia pierwszego interwału.

Rozmawiamy też i w przerwach między obowiązkowymi, trzema sesjami, a że kompania (choć humanistyczna) zacna, to można się nagadać, a przy okazji ciekawych rzeczy dowiedzieć.

W naszej grupce przeważają historycy – ale jacy!
Najwybitniejsi w Koronie znawcy (taka prawda – znawcy) historii walki podziemia narodowego z sowieckim okupantem, podczas wojny i potem, w czasie już zdradzieckiego, pojałtańskiego „pokoju”.
Ciekawe, że jeden z nich nawet się stosunkowo niedawno, sympatycznej wzmianki tu doczekał – no proszę.

Inny, prowadzi nas bez GPSu drogami lokalnymi od cmentarzyka do pomnika, od miejsca śmierci legendarnego „Krysi”, Jana Borysewicza,

 

do śladów po spalonym przez żydowską bandę dworze,  czy jutro oprowadzi po„pozabedekerowym”, polskim Wilnie.
Mnie już raz, 4 lata temu oprowadził, ale jutro zobaczę kolejne smaczki.

Po bani – do wody!

Ostatnim razem do wody wskakiwałem tu w październiku, było… hmm…

***

Kolacja i późno, po kolejnych, długich Polaków rozmowach, idziemy spać, bo Wilno czeka.

Następnego dnia rano, nasza kochana Gospodyni informuje nas, że jeśli mamy ochotę na banię, to o późniejszej porze, bo pierw skorzystają z niej kobiety z pielgrzymki idącej do Wilna z Suwałk, które Gospodyni przywiezie z odległych o 15 km Ejszyszek na nocleg.

***

Wracamy do naszej bazy z Wilna, naładowani wrażeniami (Wilno tak ma) .

Mimo „pozabedekerowego” programu, byliśmy też rzecz jasna w Ostrej Bramie, przykrytej akurat jakąś siatką remontową i gdzie na niemal pustej ulicy, po chwili pojawiła się tylko jakaś grupa turystów z Polski.



Tu dygresja:
według wiarygodnego (dla mnie przynajmniej) źródła, nie tyle kościół katolicki, co wiara katolicka, trzymają się na Litwie dzięki Polakom.

Tamtejszy kościół hierarchiczny skupia się na podtrzymywaniu, ale litewskiego nacjonalizmu i szykanowaniu polskości, czego przykładem może być odebranie podstępem i przemocą (dokładnie tak – podstępem i przemocą), słynnego w całym katolickim świecie, a przechowywanego przez lata w skupiającym wileńskich Polaków (wszystkie msze są tam odprawiane po polsku) kościele św. Ducha obrazu Miłosierdzia Bożego, zwanego też „Jezu ufam Tobie!”.


Odebrany przez Litwinów obraz, został przeniesiony kilkadziesiąt metrów dalej, do jakiejś kanciapy (dokładnie tak – kanciapy), gdzie pierwsze, co litewski biskup zrobił, to kazał zakryć część obrazu, na której w oryginale widnieje (albo już nie widnieje, bo co to za problem, nikt tego pod przykryciem przecież nie sprawdzi) będący integralną częścią podpis:

Jezu ufam Tobie.
 


W kościele św. Ducha została tylko kopia, rzecz jasna w pełni zgodna z oryginałem.
Patrzyłem na okaleczony oryginał i kompletną kopię, myśląc nad tym, jak to możliwe, że 2.5 milionowe państwo może trzymać za twarz państwo 35 milionowe.
I to bez względu ma to, czy zasady na tym obszarze ustala MSZ w Berlinie, czy w Waszyngtonie.

Mała pociecha, że z  b. sowieckich republik bałtyckich, najbardziej zateizowana jest … Estonia, ale i Litwa nie może w tej dyscyplinie skarżyć się na brak sukcesów.

***

Na podwórzu natykamy się na kilka kobiet w różnym wieku, wyglądających i  ubranych typowo po pielgrzymkowemu:

opalone twarze i ręce, strój turystyczny, obowiązkowo rozklapane buty, czasem lekkie sandały, z których, pomiędzy paskami, widać poranione, pozaklejane plastrami stopy.

To uczestniczki pielgrzymki.

Kika minut miło sobie rozmawiamy, chyba czujemy się trochę niezręcznie, bo my, wyluzowani, wypoczęci, a przed nimi jeszcze droga daleka do Ostrej Bramy, do której my dziś dojechaliśmy komfortowo.

Okazało się, że w naszej ekipie jest przynajmniej dwóch pielgrzymkowiczów:

Piotr, który zupełnie ostatnio przeszedł 2 razy na Jasną Górę z Warszawy, no i ja, który jedyny raz w życiu poszedłem z warszawską pielgrzymką w 1983 r., ale było to wynikiem  - cóż, taka prawda –  ślubowania, jakie złożyłem w nocy po tym, jak komunistyczna prokurator aresztowała mnie z dekretu o stanie wojennym,

Po raz kolejny sprawdziło się, że kiedy trwoga – to do Boga, ale i że słowo się rzekło – kobyłka u płotu.

Stąd wiem, jaki to jest wysiłek dla nienawykłego do takiego maratonu, nawet 25 letniego człowieka.

Kobiety mówią nam, że pielgrzymka jest zdecydowanie mniej liczna,  niż przed Covidem,

No tak. Skąd ja to znam.

Nasze rozmówczynie idą do bani, a my – robimy sobie kolację . To znaczy ja robię, bo jakoś tak załapałem się pierwszego wieczoru na kucharza i skoro nikt nie protestował – przy tej fusze zostałem.

Wieczorem, dwóch kolegów jeszcze decyduje się na powtórkę z ubiegło dniowej, „baniowej” sesji, po czym idziemy spać.

Rano kobiet już nie ma.
Gospodyni odwiozła je na zbiórkę do Ejszyszek bladym świtem.

Mówi nam, że bardzo się z tej bani ucieszyły, bo zwykle myją się w miskach, a tu taki komfort i relaks w jednym.
No i spały wygodnie w domu Gospodarzy,

***

Już po powrocie, jestem w Kampinosie – i (jak to mam od lat w zwyczaju) wędzę sobie polędwiczki.
 


Wieczorem słyszę z oddali jakiś śpiew.

No tak – z tego wszystkiego zapomniałem, że co roku, dokładnie o tej porze, przechodzi koło mojej furtki ełcka pielgrzymka „Jaćwież”.

Wychodzimy przed furtkę, idzie jedna grupa, a za nią … jakby szczątki drugiej.

Malutko. Jeszcze parę lat temu takich (pełnych) grup były 3 albo nawet 4.

A ta, mazurska  pielgrzymka, to nie jest zwykła pielgrzymka – to jest super pielgrzymka!

Przecież oni, z dalekiego Ełku, Pisza, Orzysza szli kilka już dni do Warszawy, skąd warszawiacy, na pielgrzymkę dopiero wyruszają.

Ksiądz wręcza mi obrazek, i tym razem, jak co roku, widnieje na nim zdjęcie  innego kościoła.

 

A za chwilę pojawia się symptomatyczny (proroczy) znak:

„koniec pielgrzymki”.

***

Przypomina mi się mój tekst sprzed 2,5 roku – „5 minus, czyli dziś w kościele jest łapanka”

Czy coś się przez ten, dość długi czas wydarzyło?

Wiele.

Hucpa Covidowa nie zrealizowała wszystkich swych celów, ale wiele – tak.
Zdewastowała życie religijne, ale jak mogło być inaczej, gdy episkopat nie zaprotestował przeciwko rozbijaniu przez milicję (policja, to była przed wojną) pielgrzymki na Jasną Górę czy łapankom w kościołach podczas mszy?

Skoro Wyrób prymaso-niepodobny (nie pomyliłem się – niepodobny, i to pod każdym względem), przedstawiający się jako Prymas Polski, arcybiskup Polak, służalczo deklarował:

oczekuję, że min. Szumowski przedłuży obecnie obowiązujące restrykcje

Restrykcje… obce słowo. Przekładając na polski:

Areszt bez decyzji sądu setek tysięcy Polaków DZIENNIE,
szpitale jak więzienia i jednocześnie niezdobyte twierdze, w których chorzy bez odwiedzin Rodziny, pomocy w umyciu, nakarmieniu,
śmierć  bez sakramentów,
pochówek w worku,  czy zamkniętej trumnie, z limitem liczbowym żałobników na cmentarzu.

Przypomina mi się gen. Kiszczak (który, jak w podzwonnym dla niego napisałem,  „wielkim czekistą był”),  pytany przez rządowego dziennikarza o stosunki państwo-kościół, odpowiedział z tym swoim, niewinnym uśmieszkiem, że z większością biskupów władza ma relacje konstruktywne.

I tak sobie myślę, że to takim, konstruktywnym typom we fioletach i purpurach, zawdzięczamy i to, że za lat kilka, przed moją furtką przemknie jakaś, kilkudziesięcioosobowa co najwyżej, grupka  nowych, pierwszych chrześcijan.

http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/5-minus-czyli-dzis-w-kosciele-jest-lapanka

http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/general-kiszczak-wielkim-czekista-byl



tagi: pielgrzymka  wilno  ostra brama  żołnierze niezłomni  jasna góra   wileńszczyzna  lituanizacja  gen. czesław kiszczak  bania  jan borysewicz „krysia”  jezu ufam tobie 

ewaryst-fedorowicz
17 sierpnia 2022 17:50
18     1719    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Antonim @ewaryst-fedorowicz
17 sierpnia 2022 18:01

Każdemu życzę żeby zwiedził te tereny 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @ewaryst-fedorowicz
17 sierpnia 2022 19:44

Z obrazem Jezusa Miłosiernego jest tak, że jest on jedną z pięciu form kultu Bożego Miłosierdzia (objawionego św. Siostrze Faustynie) tylko wtedy, gdy na nim, a przynajmniej w obrębie ram, jest napis "Jezu ufam Tobie". Stanowi on integralną część obrazu. Gdy go nie ma (jak w tym nowym wileńskim sanktuarium Bożego Miłosierdzia), to obraz nie zalicza się do tych form, czyli nie są z nim związane obietnice Pana Jezusa. Zatem nie tam, lecz w kościele Świętego Ducha jest dalej obraz Jezusa Miłosiernego.

A w tym kościele w Krasnymborze już kilka razy koncelebrowałem Mszę świętą.

Z diecezji ełckiej paru kapłanów pięknie pracuje na Łotwie.

zaloguj się by móc komentować

MZ @ewaryst-fedorowicz
17 sierpnia 2022 20:50

Kolega wiele lat przebywał w USA,pracował z Ruskimi,Ukraińcami i Litwinami,opowiadał,że takiej hołoty,która zionęła nienawiścią do nas Polaków to jeszcze spotkał.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @ewaryst-fedorowicz
17 sierpnia 2022 20:57

Ja bym pogonił malarzy słupków.

 

P.S.

albo pokrył farbą, ktorej nie zmyje deszcz, aby ryby nie zdechły.

.

 

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @Trzy-Krainy 17 sierpnia 2022 19:44
17 sierpnia 2022 21:33

@Trzy-Krainy

Nie wiedziałem o tej, przytoczonej wykładni.
Ale że metropolita wileński, kard. Audrys Juozas  Baczkis nie wiedział - nie wierzę, czyli nacjonalizm u niego przeważył nad katolicyzmem.
No proszę.

A kapłanów z diecezji ełckiej, pracujących na Łotwie (przypuszczam, że w Rydze i Łatgalii) pozdrawiam!

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @MarekBielany 17 sierpnia 2022 20:57
17 sierpnia 2022 21:35

@MarekBielany

Tak? To zapraszam zatem to tego poganiania malarzy.
 

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @MZ 17 sierpnia 2022 20:50
17 sierpnia 2022 21:40

@MZ

Mam swoje doświadczenia z Litwinami - czują do nas fobię, co choćby w kontekście słynnego (i wg mnie zmitologizowanego) "przesmyku suwalskiego" dziwi, ale to ich (i oby tylko ich) problem.
Pisałem o tym kilka tekstów, nie chce mi się teraz grzebać po archiwum.

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @Antonim 17 sierpnia 2022 18:01
17 sierpnia 2022 21:41

@Antonim

Warto, a nawet - wypada.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @ewaryst-fedorowicz 17 sierpnia 2022 21:35
17 sierpnia 2022 21:41

No cóż stanął słoń nad mrówką.

 

P.S.

te słupki, to taki tam robienie piniędzy.

:)

 

P.S.S.

i pokiwał główką.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @ewaryst-fedorowicz 17 sierpnia 2022 21:33
17 sierpnia 2022 21:57

"Ale że metropolita wileński, kard. Audrys Juozas  Baczkis nie wiedział - nie wierzę"

Myślę, że mógł nie wiedzieć. Wiedza na temat kultu Bożego Miłosierdzia, także w Polsce, nie zawsze jest precyzyjna. Na przykład często zamiast Godziny Miłosierdzia (godzina punkt 15.00) odmawia się Koronkę - a przez to nie obchodzi się Godziny Miłosierdzia, bo to są dwie różne rzeczy.

zaloguj się by móc komentować

ParysvelParwowski @ewaryst-fedorowicz
17 sierpnia 2022 21:58

Pięknie, dziekuję

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @Trzy-Krainy 17 sierpnia 2022 21:57
17 sierpnia 2022 22:19

@Trzy-Krainy
 

Hm... od roku tej grabieży, czyli 2005, minęło 17 lat.
To ten kardynał (i jego kurialiści) muszą być strasznie tępi, że się przez ten czas nie dokształcili?
Jak rozumiem, odpowiadam na komentarz osoby duchownej, ale nie co do litewskiego szowinizmu - nie dogadamy się.

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @ParysvelParwowski 17 sierpnia 2022 21:58
17 sierpnia 2022 22:21

@ParysvelParwowski
 

Proszę uprzejmie.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @ewaryst-fedorowicz 17 sierpnia 2022 22:19
17 sierpnia 2022 22:30

Osoby duchownej - tak.

Obiło mi się o uszy niedawno, że zamknięto, czy też jest to w trakcie, wyższe seminarium duchowne w Wilnie, a jeśli ktoś chce iść na księdza, to musi wstąpić do seminarium w Kownie. Nie sprawdzałem jeszcze tej informacji, może ktoś mógłby się dowiedzieć. Byłaby to wielka strata dla diecezji wileńskiej.

zaloguj się by móc komentować

Mathias92 @ewaryst-fedorowicz
18 sierpnia 2022 10:20

Ciekawy jest obraz Św Kazimierza w kaplicy jego imienia w katedrze wileńskiej. Posiada trzy ręce, według legendy mimo prób zamalowania ręka pojawiała się cały czas. Piękny jest kościół Sw Anny, perła gotyku wschodniej Europy. Z miast Litwy warto zobaczyć też Kowno i klasztor w Pożajściu. Wspaniała spuścizna Rzeczpospolitej.

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @ewaryst-fedorowicz
20 sierpnia 2022 17:48

@Mathias92


Proszę Pana,

W odpowiedzi mogę Panu tylko polecić stronę człowieka (polskiego) renesansu, białostoczanina, Pana Mariusza Proskienia, który od wielu, wielu lat wykonuje tytaniczną pracę dokumentując to, co jest wspomnianą przez Pana
„Wspaniałą spuścizną Rzeczpospolitej”.
 

Strona ma tytuł „Zabytki kultury polskiej na Białorusi, Litwie i Łotwie”

Przy Panu Proskieniu widać jak na dłoni, że folwark Glińskiego pod nazwą Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (!!!)

powinien zostać zaorany, a okupująca go ferajna zagnana do (cytuję klasyka) kopania rowów za miskę ryżu

https://www.facebook.com/profile.php?id=100063672903070

 

zaloguj się by móc komentować

Mathias92 @ewaryst-fedorowicz
21 sierpnia 2022 11:53

Dziękuję bardzo za link,super strona, mnóstwo ciekawych miejsc i historii. Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @Mathias92 21 sierpnia 2022 11:53
22 sierpnia 2022 20:46

@Mathias92

Nie ma za co - też pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować